NEWS
Tak 68-letnia Ewa Kasprzyk celebruje swoją kobiecość! „Joga? TYLKO DO TYBETU”

Lata mijają, a Ewa Kasprzyk wciąż uchodzi za ikonę piękna i kobiecego wdzięku. W wywiadzie dla „Super Expressu” aktorka opowiedziała o swojej celebracji kobiecości, ale zdradziła też, że jeśli chodzi o medytację, poleca… Tybet!
Ewa Kasprzyk: „Po co ukrywać swoją kobiecość?”
Ewa Kasprzyk (68) to prawdziwa ikona polskiego show-biznesu. Zadebiutowała w kinie prawie czterdzieści lat temu i od tamtej pory nie zwalnia tempa. Choć mogłaby już cieszyć się zasłużoną emeryturą, wciąż jest aktywna zawodowo. Gwiazda gra zarówno na dużym, jak i małym ekranie. Spełnia się również jako jurorka w „Dancing with the Stars”.
Aktorka dba o to, by zawsze być w formie. Lata mijają, a ona wciąż pozostaje ikoną kobiecego piękna. Nadal zachwyca urodą i energią, której może pozazdrościć jej wiele młodszych koleżanek. Ewa Kasprzyk lubi podkreślać swoje kobiece wdzięki. Nie ma dla niej również tematów tabu.
Czuję się kobietą, czuję się kobieco. Dlaczego miałybyśmy ukrywać swoją kobiecość, która jest wpisana w nasze DNA? – powiedziała gwiazda w rozmowie z naszym reporterem.
Ewa Kasprzyk: Jeśli chcesz medytować, możesz to zrobić tylko w Tybecie!
Ewa Kasprzyk od lat jest symbolem silnej, pewnej siebie kobiety, która nie boi się łamać konwenansów i iść własną drogą. W wywiadzie dla „Super Expressu” opowiadała o kobiecości. Z uśmiechem stwierdziła, że bez kobiet świat byłby… nudny.
Nie celebruje się tego na co dzień. Po prostu jesteś kobietą (…) Myślę, że kobiecość to jakiś dar, bo umówmy się, że bez nas, kobiet, ten świat byłby nudny – powiedziała ze śmiechem.
Współcześnie organizowane są różne spotkania, których celem jest celebrowanie kobiecości. Są to tzw. „kręgi mocy” czyli wspólne grupy medytacyjne. Ewa Kasprzyk nie ma o nich jednak najlepszego zdania. Gwiazda poleca zamiast tego medytację. Najlepsza w… Tybecie!
Nie nadawałbym się do żadnego z tych kręgów, do tego typu wydarzeń, bo tak, jeśli mam problem, mogę się zwierzyć przyjacielowi, mogę pójść do specjalisty, jeśli chcę, ale takie zorganizowane kręgi czy spotkania nie są, nie są dla mnie. A na medytację jedziesz do Tybetu, tak jak ja lecę