NEWS
Prawdziwy horror! Czerwona kartka Szczęsnego, gol Lewandowskiego i bohater Tytonia. Euro 2012 rozpoczęte 13 lat temu

Trudno w to uwierzyć! Minęło 13 lat od Mistrzostw Europy 2012, które odbyły się w Polsce i na Ukrainie. Turniej rozpoczął się prawdziwym horrorem dla Biało-Czerwonych. Drużyna Franciszka Smudy zremisowała 1:1 z Grecją, a mecz był prawdziwym horrorem. Biało-Czerwoni przeżyli rollercoaster emocji. Czerwona kartka dla Wojciecha Szczęsnego, stracona bramka i gol Roberta Lewandowskiego, które dały remis!
8 czerwca 2012 roku odbył się pierwszy mecz Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Piękna ceremonia otwarcia poprzedziła prawdziwy horror, który rozegrał się na PGE Narodowym. Reprezentacja Polski pod wodzą Franciszka Smudy zmierzyła się w Warszawie z Grecją. Mecz rozpoczął się dla nas fenomenalnie. W siedemnastej minucie Robert Lewandowski otworzył wynik, a stadion oszalał z radości. Nikt nie spodziewał się tego, co przyniosą kolejne minuty.
W pierwszej połowie Sokratis otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Niestety, Dimitris Salpingidis wyrównał wynik tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. W 69. minucie wszystko rozpadło się jak domek z kart. Wojciech Szczęsny sfaulował przeciwnika w polu karnym i został wyrzucony z boiska.
Polacy byli załamani, a Franciszek Smuda nominował na boisko Przemysława Tytonia. Bramkarz stał się wówczas bohaterem narodowym. Obrona „jedenastki” uczyniła go numerem jeden w tym turnieju do samego końca. Remis 1:1 rozpoczął Euro i napełnił serca kibiców nadzieją, którzy wierzyli w wyjście z grupy.
– Dzięki Bogu udało mi się obronić rzut karny. Na razie nie jest źle, ale musimy dobrze zagrać w kolejnych meczach – powiedział gorąco po meczu w TVP Sport Przemysław Tytoń.
Polska – Grecja: Wynik meczu, skład Polski
Polska – Grecja 1:1 (1:0)
Bramki: 17′ Robert Lewandowski – 51′ Dimitris Salpingidis
Skład Biało-Czerwonych: Wojciech Szczęsny – Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Sebastian Boenish – Eugen Polański, Rafał Murawski – Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak, Maciej Rybus (69′ Przemysław Tytoń) – Robert Lewandowski