NEWS
Bartek i Michał zginęli na miejscu. Ich Volvo zderzyło się z szambem.

Nie jest do końca jasne, kto zawinił bardziej. Czy kierowca ciągnika Robert P. (49 lat) całkowicie zignorował przepisy drogowe i zdrowy rozsądek, ładując ciągnik z cysterną podłączoną do niego przed maską samochodu osobowego Volvo, czy też kierowca Bartłomiej B. (+25 lat) jechał zdecydowanie za szybko i uderzył w sprzęt rolniczy. Pewne jest, że doszło do prawdziwej tragedii, w wypadku pod Lublinem zginął kierowca samochodu osobowego i pasażer jadący z przodu.
Do tego tragicznego wypadku doszło kilka dni temu po godz. 20:00 na prostej, równej drodze prowadzącej z Wojciechów Kolonia Pierwsza w kierunku Nałęczowa. Jest to droga świeżo wyremontowana, z dobrą widocznością. Jest to istotne, ponieważ obaj kierowcy musieli się widzieć. Ten prowadzący traktor zjeżdżał z drogi podporządkowanej i włączał się do ruchu. Volvo jechało drogą z pierwszeństwem przejazdu. W kabinie szwedzkiego samochodu znajdowało się czterech mężczyzn, w tym dwóch braci. Wszyscy mieszkali w okolicy, podobnie jak kierowca pojazdu rolniczego. I chociaż obaj się widzieli, doszło do tragedii. Jeden odjechał, drugi nie zdążył wyhamować. Potężne Volvo S60, znane ze swojego pancerza, dosłownie uderzyło w szambo ciągnięte przez traktor. Niestety, siła uderzenia była potężna. Kierowca i pasażer siedzący z przodu, Michał K. (+40 lat), zginęli na miejscu.
Według ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia, wypadek wydarzył się krótko po tym, jak kierowca ciągnika z cysterną na nieczystości stałe zjechał z pobocza. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności na miejscu zdarzenia. Dokładne okoliczności i przyczyny tragicznego wypadku wyjaśni trwające śledztwo – informuje podchorąży Beata Kieliszek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Pozostali dwaj pasażerowie zostali przewiezieni do szpitala.
Kierowca ciągnika był trzeźwy i wyszedł z wypadku bez szwanku.
Na miejscu byli m.in. strażacy z OSP KSRG Wojciechów. – W wypadku rannych zostało łącznie 5 osób, z których mimo bohaterskiej walki wszystkich służb biorących udział w zdarzeniu, walki o życie i zdrowie, niestety dwie osoby poniosły śmierć na miejscu. Jednocześnie składamy najszczersze kondolencje rodzinom tych, którzy stracili swoich bliskich. To również dla nas bardzo trudne przeżycie – napisali strażacy.