NEWS
Robert Biedroń wyzywa Zandberga i Senyszyna! Mówi o „jednej liście”

W tegorocznych wyborach prezydenckich startowało troje kandydatów o poglądach lewicowych. Adrian Zandberg, Magdalena Biejat i Joanna Senyszyn zdobyli łącznie ponad 10 proc. głosów oddanych w pierwszej turze. To ważny sygnał, podkreśla w wywiadzie dla nas poseł do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń. „Lewica nie może się dzielić, nasi wyborcy chcą współpracy!” – słyszymy od polityka. „Nie widzę lewicy poza moją grupą” – mówi „Super Expressowi” Joanna Senyszyn, która obecnie zakłada własną partię.
Wspólna lista lewicy? „Nasi wyborcy chcą współpracy”
Wyniki wyborów prezydenckich pokazały, że lewica ma stałe miejsce na polskiej scenie politycznej, mimo podziałów. Zarówno Adrian Zanberg, jak i Magdalena Biejat zdobyli prawie milion głosów. „To najlepszy wynik lewicy od lat w wyborach prezydenckich” – powiedziała Magdalena Biejat po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Zdaniem europosła Nowej Lewicy Roberta Biedronia, Biejat utorowała drogę innym kobietom w polityce. „To najlepszy wynik kobiety startującej w wyborach prezydenckich w historii” – podkreśla Robert Biedroń.
– Lewica nie może dzielić, nasi wyborcy chcą współpracy. Dlatego zróbmy wszystko, aby w kolejnych wyborach była jedna lewicowa lista – dodaje.
Polityczny wkład w wybory prezydenckie miała też była posłanka SLD Joanna Senyszyn, która niespodziewanie zyskała przychylność młodych wyborców. Jak ogłosiła w poniedziałek, zamierza założyć własną partię. Od polityczki dowiedzieliśmy się, że tworzy ugrupowanie z myślą o nadchodzących wyborach parlamentarnych. „Nie widzę lewicy poza moim ugrupowaniem” – jasno deklaruje Senyszyn.
Ani moi wyborcy, ani ja nie lubimy żadnej z istniejących partii. Mają dość wybierania mniejszego zła, głosowania przeciwko komuś. Chcą mieć własną partię, którą naprawimy Polskę! – mówi nam Joanna Senyszyn. – Statut mamy praktycznie gotowy, trzeba będzie go złożyć w sądzie. Na razie potrzebujemy dwóch tysięcy podpisów założycieli partii, a potem złożymy je w Państwowej Komisji Wyborczej. Wszystko jest zgodne z przepisami, więc bez wątpienia rejestracja partii potrwa kilka miesięcy, bo tak zwykle jest – dodaje.
Wstępna nazwa partii to „Czerwone Korale Senyszyn”, ale może jeszcze ulec zmianie. Zapisy ruszyły już we wtorek.
– To będzie zupełnie inna partia, tworzona nie od góry, a od dołu. Więc ludzie, którzy będą się zgłaszać z poszczególnych gmin, powiatów, województw, stworzą drużyny na dole. To nowy model działania i tworzenia partii, więc każdy, kto się zapisze i zbierze wokół siebie odpowiednią liczbę osób, może zostać szefem partii w terenie – mówi Senyszyn w rozmowie z “SE”.