NEWS
Daniel Nawrocki ostro grzmi: “Tusk chciał zniszczyć mojego ojca” [TYLKO U NAS]

Pół roku temu, gdy Karol Nawrocki (42) był prezentowany jako kandydat na prezydenta w krakowskiej sali „Sokół”, towarzyszyła mu najbliższa rodzina. Podobnie było w noc wyborczą. Jego żona, dwóch synów i córka stali za prezydentem-elektem na scenie w momencie, gdy sondaże wskazywały na zwycięstwo jego rywala. „Powiedziałem tacie, że jestem z niego dumny, zanim okazało się, że wygrał. Donald Tusk próbował go zniszczyć, ale na szczęście mu się nie udało” – opowiada nam Daniel Nawrocki (22).
Tata to twardziel
Syn prezydenta-elekta opowiada, że nawet gdy sondaże exit poll dawały przewagę Rafałowi Trzaskowskiemu (53), nie tracił wiary w ostateczne zwycięstwo. „Tata udowodnił, że jest prawdziwym twardzielem” – opowiada Daniel Nawrocki, dodając, że ojciec musiał odpierać najostrzejsze ataki polityczne w trakcie kampanii, których celem było coś więcej niż tylko odebranie głosów. „Premier Donald Tusk próbował go zniszczyć, nękać i upokarzać, ale na szczęście mu się nie udało. Tusk się pomylił, bo tata to twardziel” – słyszymy.
Uczeń i radny jednego z gdańskich okręgów dodaje, że jeszcze nie było rodzinnej rozmowy o tym, jak będzie wyglądało życie Nawrockich po sierpniu, kiedy głowa rodziny obejmie najwyższy urząd w kraju. – Nie rozmawialiśmy jeszcze o tym, gdzie będziemy mieszkać i co będziemy robić. To jeszcze przed nami. Wiemy, że tata jest tutaj i zawsze mamy pewność, że wszystkim się zajmie – mówi Daniel Nawrocki.
Daniel Nawrocki o siostrze: Była naszą „podporą”
W kampanii, która właśnie się zakończyła, każdy członek pięcioosobowej rodziny z Gdańska miał swoją rolę do odegrania. – Mama i tata grali główne role w kampanii, ja byłem skrzydłowym, który często włączał się do akcji, mój młodszy brat wchodził z ławki, np. podczas ferii zimowych podróżował z tatą. A moja siostra była czymś w rodzaju podpory. Dawała całej rodzinie energię, siłę i uśmiechy – śmieje się Daniel Nawrocki.